Kolejna „szutrowa” impreza zaliczona. Coraz częściej prostuję nogę 😉 co widać po wynikach, ale i jeszcze popełniam błędy. Wydaje mi się, że pamięć dzwona trochę uciekła choć były momenty w których nie potrzebnie odpuszczałem gaz. Impreza bardzo fajna i jestem zadowolony, że jechałem na początku ze względu na godzinę ukończenia imprezy. Współczuję trochę tym który zaliczali ostatni oes w ciemnościach, Wisła straszyła… mi przypomniała o sobie na tym odcinku. Miałem kontakt ze skarpą tuż przy Wiśle na rozpędzającej się prostej z lekkim prawym do lewego, odbiłem się i no no było ciekawie 😉 szkoda, że karta pamięci w kamerze była już zapełniona z chęcią bym zanalizował co źle zrobiłem. Szacun dla Piotrka za czas jaki tam wykręcił i ogólnie za narzucone tempo, podoba mi się jego podejście (szczególnie, że jego prawe koło hmm „buntowało się i chodziło w swoje strony”).
Grzesiek pokazał, że jak się jedzie to do końca i nie ważne ze opona spadła z felgi, baa nawet felgi już prawie nie było, noga w podłogę i do mety (choć dwie taryfy na koncie były)! Jego 'jump’ na Siekierkach przejdzie do historii czekam na video, pobił wszystkich w akrobacjach.
Michał chylę czoła za 17 pozycję, jak na osobę która o ile mi wiadomo nie praktykuje i jechała nie swoim autem świetny wynik, ale to zapewne dzięki pilotowi ;D
Ja czuję się jak zawodnik F1, z Adamem przegrałem o 0.03 sekundy! Zająłem 3 miejsce w klasie i 8 w generalce – to się nazywa walka! 😉
Trzy onboardy z odcinków:
SL1
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=Wf4t-3-DhTs[/youtube]
SL2
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=WZEtjDGBEV4[/youtube]
SL5 (drugi czas w generalce)
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=7_sQw5-Tuo4[/youtube]
Szkoda, że nie ma onboarda z S7 jak wjechaliśmy w chmurę pyłu i każdemu cisnęło się pytanie – gdzie jechać?!
Ostatni OS był świetny, jeżeli miało się „elektrownię” z przodu! 🙂 W naszym pierwszym rajdzie osiągnęliśmy w nim nasz najlepszy wynik całego dnia – 21 w generalce i 3 w klasie (chociaż wolę nie wspominać o miejscu w ostatecznej klasyfikacji).
Dzieki za walke do samego konca:) Tak „ciasno” nie bylo chyba nigdy jeszcze:) do zobaczenia za dwa tygodnie.Pozdro.
gratuluje wyniku;-) a z tą wisłą w ciemnościach to w tym miejscu bez odjęcia w dzień, w ciemności aż hamowałem ze strachu bo nic nie widziałem;-)
Adam, również dziękuję za walkę w kapitalnej atmosferze. Oby było tak ciasno zawsze, to uczy poprawnych reakcji 🙂 i motywuje do podkręcania tempa.