Zapieczony sworzeń wahacza

Mechanika to trudna sztuka 😉 szczególnie, że trzeba mieć odpowiedni sprzęt. Dwa dni temu zacząłem wymieniać wahacze w nowym nabytku (Fiat Doblo 1.9 JTD), zatrzymałem się na zapieczonym sworzniu prawego wahacza. Stukanie z góry z boku 2kg młotkiem przez 2 godziny nie pomogło, auto zostało w garażu. Następne podejście, pojechałem i kupiłem 4kg młotek z długą rękojeścią. Rozmontowałem zacisk hamulca, aby mieć lepszy dostęp, przywaliłem z 4 razy w bok zwrotnicy, ale tak dość solidnie i sworzeń był wolny ;). Można by powiedzieć jak coś nie idzie weź młotek 😉 jak dalej nie idzie weź większy 😉 Lewy wahacz tą samą techniką zszedł od razu, jednak problemem była śruba sworznia, nie można jej odkręcić do końca kiedy sworzeń siedzi w zwrotnicy, a jak się poluzuje to ni cholery nie można było jej przytrzymać od spodu aby ściągnąć cholerną nakrętkę. Przyszła pora na kolejny brutalny w metodzie sprzęt, szlifierka kątowa :), po zdjęciu wahacza przeciąłem śrubę i uwolniłem zwrotnicę od sworznia.

„Pamiętaj mechaniku młody zawsze używaj głowy, lub większego młotka…” ;D

Pulpit

Mój pulpit z dzisiaj, dodany drugi monitor bo zabrakło mi miejsca. Okazjonalnie bawię się w administratora 😉 i konfiguruje serwery pod konkurs. Na razie wytrzymały ok 4000 jednoczesnych sesji, a ma być ok 5000 i może nawet do 15 tyś….

 

Nowe zabawki na rower

Jak już wspominałem planowałem powrót na rower. Po kilku próbach, moja kostka nadaje się do użytku, czyli mogę jeździć! 🙂 Organizm po prawie 2 latach bez wysiłku stał się emerytowaną kupą mięsa… pierwszy wyjazd na rower skończył się szaleńczym tempem serca prawie 200 uderzeń na minutę – czyli zero kondycji. Krótkie przejażdżki (5 min. rozgrzewka, 35 min. jazdy, 3 min. rekonwalescencja), powoli pozwalają opanować brak wydolności  mięśnia sercowego ;). Dla porównania pierwszy wyjazd średnie tętno 190, 5-ta przejażdżka średnie tętno 179, przy czym za ostatnim razem pokonałem o 30% dłuższy dystans. Jest szansa na powrót do „zdrowia” 😉

Mój stary licznik odmówił posłuszeństwa postanowiłem zakupić nową zabawkę Sigma BC 1609 STS CADENCE, do kompletu stary pulsometr.

sigma bc 1609 sts cad
sigma bc 1609 sts cad

 

 

Policjant czy pan z budowy kierujący ruchem?

Jadę sobie prawym pasem do pracy ulicą KEN, za mną szary van. Razem zmieniamy pas na lewy, tylko kierowca za mną chce być bardziej szybki i przyśpiesza choć i ja już wjeżdżam na pas. Chyba wywołało to u niego furię 😉 „bo jak to tak(!),  że ktoś mnie blokuje”, może uznał że zajechałem mu drogę. Jedziemy kawałek on próbuje wyprzedzać ale pech chce, że jedzie moim torem, czyli podobnie zmieniamy pasy. Dojeżdżamy do przejścia dla pieszych tuż przy Leclercu, świeci się czerwone światło zatrzymuje się na lewym pasie, prawy jest wolny i ku mojemu zaskoczeniu kierowca vana śmiga obok na czerwonym!! zatrzymuje się za przejściem/skrzyżowaniem z prawej strony i wyskakuje na ulicę. Pojawia się pan w szarej kurtce w prawej ręce lizak w lewej ręce papieros, zaciąga się i macha mi lizakiem! Tak sobie patrzę na niego, zmienia się światło ruszam powoli i przyglądam się. Nie widzę żadnego elementu wskazującego że to policjant i ruszam dalej, gestykulując mu że sorki nie wiem kim jesteś. W lusterku widzę że kierowca zaczyna manewrować aby mnie dogonić choć nie zmieniam tempa jazdy. Dojeżdżamy do wjazdu na Dolinkę Służewiecką pan z lizakiem pojawia mi się w prawej szybie i sobie macha, znowu przyglądam się, nie widzę ani munduru, ani czapki, ani oznaki tylko jakiś lizaczek, wiec jadę.

Po wjechaniu na wiadukt Pan odpuszcza i powstaje pytanie kim on był? Policjantem czy panem z budowy kierującym ruchem, bo lizak można sobie mieć, a to nie koniecznie uprawnia do zatrzymywania samochodów. O ile mi wiadomo policjant powinien się 'wylegitymować’, a lizak nie jest odpowiednim dokumentem… Dla pewności zadzwoniłem na policję 10 min po zdarzeniu, rozmawiam z operatorką przedstawiam sytuację, mówi mi że nie było żadnego zgłoszenia na ulicy KEN.

Żałuję że nie sięgnąłem po telefon i nie nagrałem tej sytuacji, bo gdyby to był ktoś kto podszywa się pod policję miałby nauczkę, a nawet gdyby to był policjant miałbym sytuację nagraną i prawdopodobnie wykazałoby to łamanie procedur.

Kiedyś bardzo podobną sytuację, wieczorem na Marszałkowskiej na światłach wyskoczył do mnie jakiś kolos (łapę miał jak moja głowa) i walił mi w szybę… normalnie jakiś debil, całe szczęście miałem zamknięte od środka drzwi bo pewno dostałbym po ryju 😉

 

Saxo bunt łożyska

Niedawno razem z Kubą wstawiliśmy skrzynię od Saxo 1.1. Wstawiona skrzynia nie ma szpery i jest dłuższa w przełożeniach, jeździ się dużo gorzej. Koło boksuje na zakrętach, auto słabiej się zbiera, przełożenia są mało zgrane, a na dodatek wczoraj strzeliło mi łożysko podpory w półosi…

Na szczęście półosie dzisiaj poleciały do specjalistów i może uda się wystartować w niedzielę w zawodach.

Rower – „come back” !!!

Po 2 latach przerwy, spowodowanej kontuzją, wskoczę na rower. Kilka rozmów z lekarzami, mniej bóli w kostce i mogę spróbować.
Zmęczyć się, mknąć przez las najchętniej nocą 😉 mała lampka oświetlająca tylko kilka metrów do przodu daje efekt jak by się pędziło ze 120km/h, a tym czasem licznik pokazuje może z 25-30km/h. Dwa lata temu udawało mi się utrzymywać tętno na poziomie 180 przez 50 min ciągłej jazdy, bez utraty mocy, teraz jak dobije do 160 to będę bliski zawału 😀

Jeżeli kostka wytrzyma i będę mógł jeździć to znaczy że pozbędę się kilku zbędnych kilogramów 🙂
W stylu jazdy na pewno zmieni się jedna rzecz 🙂 tor jazdy 😀 haha na bardziej rajdowy – ciekawe kiedy pojawią się pierwsze kraksy i siniaki.

Las Kabacki zapewne stęsknił się za mną 😉 Rower wraca z garażu na balkon 🙂

Puchar Toru Słomczyn 2010, cenna nagroda

W niedzielę odbyło się rozdanie nagród m.in za cykl organizowany przez AK-Rzemieślnik pt. „I Puchar Toru Słomczyn”. Uroczystość rozdania nagród była połączona z zakończeniem sezonu ZO PZM. W całym cyklu zająłem 2 miejsce w 3 klasie. Po raz kolejny gorąco polecam właśnie tą imprezę. Jej charakter, niskie wpisowe (100 zł) oraz dużo większe możliwości potrenowania na luźnych nawierzchniach niż w innych podobnych imprezach. Po każdej imprezie jest możliwość po-upalania na torze w Słomczynie.

W tej edycji pierwszy w generalce otrzymał skuter, drugi rower, trzeci rower elektryczny. Dodatkowo pierwsze 3 miejsca w każdej klasie otrzymały nagrody rzeczowe. Mi przypadła mini wieża JVC UX-G500V oraz książka „Dakar Rajd Legenda”, nie spodziewałem się nagród za miejsca w klasie!

Zapraszam do kolejnego cyklu, mam zamiar powalczyć o pierwsze miejsce w klasie 😀 zapraszam wszystkich rywali coby było ciasno w czołówce.

Zmiana VAT z 22% na 23%

23% VAT ja zapłacę za aktualizację oprogramowania magazynowego, za przeprogramowanie kasy fiskalnej, Wy za droższe produkty. Państwo już zaciera ręce z tej operacji, bo wynik końcowego bilansu 2010 napędzonego zmianą VAT’u będzie bardzo pozytywny, wskaźniki wzrosną i będzie argument w walce politycznej.

Polak świadomie lub nie, będzie płacić  z każdego produktu/usługi minimum: 23%, maksimum: 23% + 19% dochodowego + akcyzy piercyzy i ZUS dla Państwa. Przypominają mi się słowa Roberta Kiyosaki, pracując na etacie najpierw płacisz podatki później wydajesz swoje pieniądze, mając własną działalność najpierw wydajesz pieniądz później płacisz podatki – tak sobie próbuję wytłumaczyć ekstra wydatki…

Przypomina mi to rok 2000 i efekt pluskwy milenijnej wtedy wykorzystywało się niewiedzę „co to będzie co to będzie” teraz na „chcesz dalej funkcjonować kup aktualizację”.

KJS X RALLY Mazowieckie Szutry 2010

Kolejna „szutrowa” impreza zaliczona. Coraz częściej prostuję nogę 😉 co widać po wynikach, ale i jeszcze popełniam błędy. Wydaje mi się, że pamięć dzwona trochę uciekła choć były momenty w których nie potrzebnie odpuszczałem gaz. Impreza bardzo fajna i jestem zadowolony, że jechałem na początku ze względu na godzinę ukończenia imprezy. Współczuję trochę tym który zaliczali ostatni oes w ciemnościach, Wisła straszyła… mi przypomniała o sobie na tym odcinku. Miałem kontakt ze skarpą tuż przy Wiśle na rozpędzającej się prostej z lekkim prawym do lewego, odbiłem się i no no było ciekawie 😉 szkoda, że karta pamięci w kamerze była już zapełniona z chęcią bym zanalizował co źle zrobiłem. Szacun dla Piotrka za czas jaki tam wykręcił i ogólnie za narzucone tempo, podoba mi się jego podejście (szczególnie, że jego prawe koło hmm „buntowało się i chodziło w swoje strony”).

Grzesiek pokazał, że jak się jedzie to do końca i nie ważne ze opona spadła z felgi, baa nawet felgi już prawie nie było, noga w podłogę i do mety (choć dwie taryfy na koncie były)! Jego 'jump’ na Siekierkach przejdzie do historii czekam na video, pobił wszystkich w akrobacjach.

Michał chylę czoła za 17 pozycję, jak na osobę która o ile mi wiadomo nie praktykuje i jechała nie swoim autem świetny wynik, ale to zapewne dzięki pilotowi ;D

Ja czuję się jak zawodnik F1, z Adamem przegrałem o 0.03 sekundy! Zająłem 3 miejsce w klasie i 8 w generalce – to się nazywa walka! 😉

Trzy onboardy z odcinków:
SL1
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=Wf4t-3-DhTs[/youtube]

SL2
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=WZEtjDGBEV4[/youtube]

SL5 (drugi czas w generalce)
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=7_sQw5-Tuo4[/youtube]

Własny 'warsztat’ samochodowy

Zbrojenia się ciąg dalszy, czyli nowy „warsztat” saxo. Trafiła mi się możliwość zakupienia garażu z prądem oraz kanałem w którym bezproblemowo mogę otworzyć z każdej strony drzwi samochodu (w poprzednim było mało miejsca). Powstaje więc warsztat – na razie na użytek prywatny 😉 Sufit garażu wygląda na tyle solidnie, że będę mógł zmontować wyciągarkę i na zimę rozebrać silnik (będzie dużo czasu po operacji). W poprzednim garażu miałem wodę, ale nie było prądu, teraz mam prąd, ale nie mam wody (z tym sobie poradzę). Najbardziej cieszy mnie możliwość podłączenia elektrycznego klucza udarowego, koniec z kręceniem przy zmianie kół ;D