Seal – Wedding Day

Nie ma nic lepszego jak poranne słuchanie muzyki. Ostatnio bardzo mocno wałkowałem U2. Dzisiaj, dzień rozpocząłem od muzyki Seal’a. Zagra jutro koncert w Warszawie, prawdę powiedziawszy zastanawiam się czy nie wybrać się… tylko hmm w zeszłym tygodniu byłem na The Police, w tym jadę na Heineken Open’er 2008, trochę to uszczupliło mój portfel 😉 ale co tam może pójdę i na niego.

Na dzień dobry polecam ten kawałek: Wedding Day, podoba mi się rytm. Może to dlatego, że od pewnego czasu próbuję uczyć się gry na perkusji 😉

[youtube:http://www.youtube.com/watch?v=1-prrQ4YA-U]

Słowa piosenki:

Today, I give it, all to you,
On this day we recall the memories,
Of what we’re goin’ through,

This day, we’re gonna win it,
Givin’ you all above,
Many minds will recall with us tommorrow,
Followin’ our love,

In my heart a place,
A most special place,
And it’s all for you,
You’re my girl, you’re my, angel,

The will’s the same for us,
Honey they can’t be wrong,
Cause everybody knows it was hard to break the sorrow,
Then you came along,

In my heart, a place,
A most special place,
And it’s all for you,
You’re my girl, you’re my angel, you’re my girl

Oo ooh, aa aah, oo ooh, oo oo oo ooh, oooh and you’re the one,
Padada papada, aah aah, aah aah,
Padada papada, aah aah, eee ee ee,

In my heart, a place,
A most special place,
And it’s all for you,
And it’s all for you,

In my heart, a place, and it’s all for you,
A most special place, and it’s all for you,
And it’s all for you,
You’re my girl,
You’re my heaven, you’re my world,

In my heart, a place, and it’s all for you,
A most special place, and it’s all for you,
And it’s all for you,
You’re my girl,
You’re my angel, you’re my girl

Padada papada, aah aah, aah aah,
Padada papada, aah aah, aah aah,

Tuning nastroju

Ilekroć słucham [entry id=157]tego kawałka[/entry] mordka mi się śmieje. Dzisiaj trafiło mnie apogeum pozytywnego nastroju, dosadniej to określając: nadprodukcja hormonu szczęścia. W drodze powrotnej z pracy, wpadłem na pomysł nowej usługi „tuning nastroju”. Ujmując to, reklamowym skrótem, zabrzmi: „call to me, poprawię Ci nastrój.” 😉

Zapewne zaraz eksmitują mnie sąsiedzi, tylko nie wiem za co: czy za głośną muzykę, czy za fałszowanie słów?
„Baby, baby, baby… light my way
Oh, come on…
Baby, baby, baby…l ight my way”

No i stało się, już pukają w ścianę… 😉 pora ściszyć.

Tak sobie szukam zdjęcia, które w jakiś sposób, mogłoby przedstawić nadprodukcję hormonu szczęścia i… pomyślałem, że najczystszą i najbardziej czytelna formą, jest zdjęcie szczęśliwego dziecka. Zdjęcia pochodzą z flickr.com

Tak tak, mam fazę na dzieci – to chyba wiek ;). Tylko hmm jeszcze się, z przyszła matką, nie spotkałem ;D, ale jak się już znajdziemy to… [plansza: „XXX”] i nic więcej nie napiszę 😉

U2 – Ultraviolet (Light My Way)

Muzyka która inspiruje, video clip z Youtube, zdecydowanie polecam zakup tej płyty i przesłuchanie jej na odpowiednim sprzęcie.

[youtube:http://www.youtube.com/watch?v=nKK5YfkEimQ]

Słowa piosenki:

Ooooh….
Sometimes I feel like I don’t know
Sometimes I feel like checkin’ out
I wanna get it wrong
Can’t always be strong
And love it won’t be long
Oh sugar, don’t you cry
Oh child, wipe the tears from your eyes
You know I need you to be strong
And the day is as dark as the night is long
Feel like trash, you make me feel clean
I’m in the black, can’t see or be seen

Baby, baby, baby…light my way
Alright now…
Baby, baby, baby…light my way

You bury your treasure
Where it can’t be found
But your love is like a secret
That’s been passed around
There is a silence that comes to a house
Where no one can sleep
I guess it’s the price of love
I know it’s not cheap

Oh, come on…
Baby, baby, baby…light my way
Oh, come on!
Baby, baby, baby…light my way

Oooh…ultraviolet…
Oooh…ultraviolet…
Oooh…ultraviolet…
Oooh…ultraviolet…

Baby, baby, baby…light my way

I remember
When we could sleep on stones
Now we lie together
In whispers and moans
When I was all messed up
And I had opera in my head
Your love was a light bulb
Hanging over my bed

Baby, baby, baby…light my way
Oh, come on…
Baby, baby, baby…light my way

Oooh…ultraviolet…
Oooh…ultraviolet…
Oooh…ultraviolet…
Oooh…ultraviolet…

Baby, baby, baby…
Baby, baby, baby…
Baby, baby, baby…light my way

Baby, baby, baby…
Baby, baby, baby…
Baby, baby, baby…light my way

Baby, baby, baby…
Baby, baby, baby…light my way

Kinowy koncert U23D

U23D plakatJakiś czas temu zastanawiałem się nad obejrzeniem kinowego koncertu U23D. Sceptycznie podchodziłem do tego pomysłu, baa nawet uważałem że to żadna frajda siedzieć w kinie i oglądać koncert, nie zdecydowałem się. Przedwczoraj kolega z pracy, wspomniał o tym przedstawieniu i wystawił mu bardzo pozytywne recenzje. Nakręcony opinią kolegi, wybrałem się do iMaxa na projekcję U23D. Efekt…. WOW!!! koncert z serii Vertigo jest jednym z lepszych widowisk U2, widziałem go wcześniej na DVD – tylko ten który odbył się w Chicago. Co do iMaxa, mam jedno zastrzeżenie, dźwięk!. Na koncertach ten dźwięk czuć całym ciałem, w kinie było słaabo. Coś mi się wydaje, że o ile jeszcze grają go w Złotych Tarasach, to skorzystam z okazji i zobaczę go jeszcze raz – wg opinii kolegi który widział ten koncert w Złotych, dźwięk był jak na koncercie.
W trakcie projekcji, obraz oraz ujęcia jakie zobaczyłem przekroczyły moje najśmielsze oczekiwania, były rewelacyjne. Wyobraźcie sobie że Bono wyciąga do Was rękę, że widzicie każdy grymas jego twarzy który towarzyszą emocjom jakie chce przekazać artysta na scenie. Widzieć falę podskakujących ludzi, las rąk z perspektywy uczestnika. Kosmos! bardzo polecam, ujęcia są naprawdę rewelacyjne i wszystko w 3D. Brakowało mi tylko możliwości poskakania, pozostało mi kiwać lekko głową i podrzucać nogą 😉

Więcej o koncercie na stronie: www.u23d.pl

Moja ocena: 5/5