WRC idzie w odstawkę…

FIA podjęła decyzję o wycofaniu samochodów klasy WRC z rajdowych mistrzostw świata – od 2011. Za dwa lata WRC „zastąpią” auta budowane na podstawie S2000 z nowymi zmianami.

Decyzja FIA jest spowodowana „ogólnoświatowym kryzysem”, usunięcie WRC spowoduje obniżenie kosztów startowania w rajdach. Kibice zareagowali negatywnie, uważają że skończyły się rajdy… Z jednej strony rozumiem, ponieważ moce oraz możliwości samochodów WRC pozwalały na dość efektowne jeżdżenie. Patrząc na to z innej strony, WRC to gigantyczne koszty (liczone w milionach złotych), jest wielu utalentowanych kierowców którzy po prostu nie mają managerów lub nie potrafią uzbierać budżetów na WRC. Z jednej strony szkoda, z drugiej widzę w tym sporo korzyści, efektowność sportu nawet bez WRC będzie wysoka. Kwestia tylko ograniczeń technicznych jakie zostaną wprowadzone w S2000. Kiedyś zlikwidowano B grupę, były to auta posiadające ogromną moc (nawet 600KM), pojawiło się WRC. Teraz znika WRC, kto wie może kiedyś wróci, podobnie jak wróciły pełne sliki do F1.

Największym plusem tych zmian jest możliwość rywalizowania o podium w generalce autami które będą w zasięgu sporej części kierowców. WRC, to tylko dla wybranych… nie koniecznie najlepszych.

Sebastien Loeb, niepokonany pięciokrotny rajdowy Mistrz Świata, zapowiedział wycofanie się z rajdów kiedy WRC zniknął z tras. Wspomina o F1, jednak i tam FIA nałożyła nowe ograniczenia.